www.kpn.fora.pl

szczeliniak1995

W porywającym szlagierze kolejki Juventus pokonał Milan 3:2. Wygrała Roma, która chce odebrać tytuł Interowi

Zeszłoroczni zdobywcy Pucharu Europy znów zagrali dobrze i - po wielu tygodniach snucia się po boisku - z wigorem, prowadzili 2:1, mogli zwyciężyć. Ich wysiłek jednym nieodpowiedzialnym wybrykiem zniweczył Daniele Bonera, wcześniej należący do najlepszych na boisku (asystował przy golu). Niepotrzebnie - i brutalnie - sfaulował daleko od własnej bramki Sissoko. Wyleciał z boiska, a trener Carlo Ancelotti musiał zdjąć świetnie dysponowanego, głodnego gry po miesiącach leczenia kontuzji Filippo Inzaghiego, który znów strzelił dwa gole. I Juventus nie pozwolił rywalom ocalić remisu. Ostateczny cios w tym znakomitym, pełnym bezkompromisowej ofensywy i toczonym w szybkim tempie hicie zadał Hasan Salihamidzić.

Mediolański szkoleniowiec narzekał na sędziego (Juventus zwycięską bramkę zdobył po akcji rozpoczętej od rzutu wolnego podyktowanego za wątpliwy faul), ale pretensje powinien mieć przede wszystkim do piłkarzy. Oni są wyraźnie w formie, tryskają energią, przywykli do gry pod presją, mają niesamowite doświadczenie, a mimo to przegrywają kolejne mecze o wszystko. Teraz zawiódł nawet blisko 40-letni Paolo Maldini, ostatnio lider nie tylko defensywy Milanu (Nesta i Kaładze pauzowali za kartki).

- Sprawa awansu do Ligi Mistrzów się komplikuje. Cztery punkty do odrobienia w pięciu meczach to sporo - Ancelotti chyba po raz pierwszy tak otwarcie przyznał, że kiepski sezon być może skaże drużynę pierwszy raz od 2002 roku na występy w Pucharze UEFA. Nie znał jeszcze wówczas wyniku meczu Inter - Fiorentina, który odbędzie się w niedzielę wieczorem. I on, i piłkarze muszą trzymać kciuki za lokalnych rywali, bo czwarci w tabeli florentczycy mają sprzyjający kalendarz - zagrają jeszcze z Palermo, Sampdorią, Cagliari, Parmą i Torino. Tymczasem Milan oprócz spotkań z Regginą, Livorno i Udinese czekają dwa wyzwania wagi superciężkiej - derby Mediolanu oraz wyjazd do groźnego na swoim stadionie Napoli.

Inter zdopingowała ścigająca lidera Roma, która po południu pokonała na wyjeździe Udinese i zbliżyła się do nerazzurich na punkt. Milanu natomiast nie zdopingowały wieści o niechybnych wzmocnieniach. Jeszcze przed porażką z Juventusem brat i agent Ronaldinho ogłosił bowiem, że piłkarz Barcelony - od lat wymarzony cel transferowy Silvia Berlusconiego - ustalił warunki kontraktu z klubem z San Siro. Zdaniem "La Gazzetta dello Sport" do czerwca 2012 roku ma zarabiać 8 mln euro za sezon. Dyrektor Adriano Galliani potwierdził, że zawarto wstępne porozumienie, i dodał: "Teraz musimy się dogadać z Barceloną. Dajcie nam trochę czasu".

Powinno być łatwo, bo szefostwo obu klubów łączy zażyłość, żeby nie powiedzieć - przyjaźń. Włoskie i hiszpańskie gazety spekulują, że Milan zapłaci od 20 do 30 mln euro, co dla 28-letniego piłkarza, który jeszcze niedawno uchodził za najlepszego na świecie, jest ceną promocyjną.

To nie koniec zakupów rossonerich. Berlusconi chce też ściągnąć z Chelsea swojego byłego pupila Andrija Szewczenkę, w Londynie zesłanego do drużyny rezerw, i jest coraz bliższy dopięcia swego. Na zachwyconego nie wygląda natomiast Ancelotti. - Z punktu widzenia taktyki nie wiem, czy Ronaldinho jest dla nas właściwym człowiekiem, choć to wielki mistrz. Decydują jego wspaniała technika i nieprzewidywalność. Szewczenko? Ma te same cechy, co nasz młody Pato, ale twierdzę, że nie byłbym zadowolony, gdyby wrócił - powiedział trener Milanu. Jeśli dostanie obu gwiazdorów mających już dorobku nagrodę dla piłkarza roku na świecie, w przyszłym sezonie będzie mógł posłać na boisko gwiazdozbiór, jakiego Puchar UEFA dawno nie widział.